Losy Białostocczyzny i samego Białegostoku, w kontekście odzyskiwania przez Polskę niepodległości, były nieco inne niż reszty kraju, nieco – można rzec – pod tym względem opóźnione. Wynikało to ze specyfiki położenia regionu, dlatego też, gdy w listopadzie 1918 r. II RP cieszyła się wolnością, Białystok nadal pozostawał pod okupacją niemiecką (by, zgodnie z umowami międzynarodowymi, umożliwić Niemcom ewakuację ich wojsk z Ukrainy do Prus Wschodnich). Sytuacja zmieniła się dopiero 5 lutego 1919 r. wraz z podpisaniem tzw. „umowy białostockiej”, która regulowała kwestie odwrotu wojsk niemieckich, umożliwiała przemarsz wojsk polskich przez okupowane tereny na spotkanie, nadciągającej ze Wschodu, Armii Czerwonej, a także zakładała przejmowanie przez polską administrację zarządu nad opuszczanymi przez Niemców ziemiami. W wyniku zawartych porozumień 17 lutego 1919 r. do Białegostoku przybył wraz z urzędnikami pierwszy polski komendant miasta – płk Stanisław Dziewulski, a oddziały Wojska Polskiego zajmowały kolejne miejscowości regionu. Ostateczne wycofanie z Białegostoku oddziałów niemieckich zaplanowano na 19 lutego 1919 r., wojska okupacyjne miały opuścić miasto do godziny 2-ej w nocy, jednak z powodu opóźnienia, jak i przez wzgląd na rozmiar całej operacji, moment ten trochę się opóźnił – ostatni pociąg z niemieckimi żołnierzami opuścił białostocki dworzec dopiero około godziny 17-tej.